Cykl życia start-up’u

Amstermadryt?

Jak być może już wiecie z innych wpisów na tym blogu, program ITP oferuje wiele dobrego dla swoich uczestników. Niewątpliwą wisienką na torcie jest STA, czyli rotacja, na którą udajecie się do wybranego biura ING na świecie. Tak samo, jak w życiu każdego innego Traineesa przyszedł czas i na mnie, aby zdecydować gdzie mogę wykorzystać swoją szansę. Oczywiście, najpierw przychodzą nam do głowy egzotyczne kierunki, chyba wszyscy tak mamy – to w końcu niepowtarzalna okazja. Manila na Filipinach? Świetny pomysł! Przecież ING właśnie startuje tam ze swoimi usługami. Australia? W pełni cyfrowy bank bez ani jednej placówki, to mogłoby być ciekawe... Jednak początkowa fascynacja maleje i z tyłu głowy pojawia się myśl – jakie doświadczenia najmocniej zaprocentują w przyszłości? Decyduję się zawęzić katalog państw do tych, z których dostałem najbardziej interesujące oferty. Tak oto staję przed wyborem Amsterdam, czy Madryt? Pod ręką mam niezawodną kartkę papieru, a na niej plusy i minusy każdej z opcji i zastanawiam się… dlaczego nie ma na mapie Amstermadrytu? Hiszpańska pogoda, holenderski poziom języka angielskiego - to byłoby zbyt piękne. Wybieram projekt, który jest bliższy moim zainteresowaniom związanym z płatnościami i zamawiam bilety do Amsterdamu.

Holenderski pół-szok kulturowy

Zawsze, gdy udaję się do nowego kraju lubię wiedzieć czego mogę się spodziewać już na miejscu. Szybki research i w głowie mam obraz uśmiechniętych, pomocnych ludzi - obowiązkowo na rowerze! Większość również wspomina o wysokiej średniej wzrostu i to jest fakt. Moja szyja zaczyna się wyginać do góry z niespotykaną dotąd częstotliwością, a do niskich nie należę. Jednak jest coś, przed czym wszyscy ostrzegają - jeden wspólny mianownik wszystkich artykułów, a mianowicie holenderska bezpośredniość. Zdaje się, że Holendrzy do perfekcji opanowali efektywną komunikację i tzw. „walenie prosto z mostu”. W czym się to przejawia? Weźmy przykład dyskusji w biurze, podczas której prezentujesz swoje rozwiązanie problemu. Absolutnie nikt nie będzie miał najmniejszych oporów, żeby powiedzieć Ci wprost, że coś mu się tu nie podoba. Ktoś mógłby to odebrać jako krytykę, lecz tak tutaj przedstawia się swój punkt widzenia, zaczynając dyskusję nad lepszymi pomysłami. Z drugiej strony, czy to źle? 

Scale-up, nie start-up

Już prawie 3 lata mijają od momentu kiedy Yolt działa na rynku w UK (obecnie również we Francji i Włoszech). Przez ten okres aplikacja powstała na bazie tzw. open bankingu przerodziła się w produkt, w którym dziś użytkownik ma przegląd posiadanych przez siebie kont bankowych, może inicjalizować przelewy z tych kont bezpośrednio z jednego miejsca i może na wiele sposobów analizować pełne spektrum swoich finansów. To sprawia, że na fintechowej mapie pozycjonuje się jako PFM, czyli personal finance management app. Z zespołami pracującymi w Amsterdamie, Londynie i Katowicach pomimo organizacyjno-kulturowych przesłanek trudno jest go wciąż nazywać startup-em. Z całą pewnością jest już scale-upem i profesjonalizuje się w kierunku bycia samodzielną firmą. W całej tej układance trafiłem do zespołu płatności, który wprowadzając nowe funkcjonalności jak np. prośba o przelew dorzuca swoją cegiełkę do celu jakim jest zwiększenie zaangażowania naszych użytkowników. Jako IT Business Analyst biorę udział w integracji z zewnętrznymi dostawcami usług, definiowaniu wymagań funkcjonalnych, testowaniu i wielu, wielu innych. Dzięki obcowaniu z wieloma tematami jestem w stanie się sporo nauczyć, a sformułowania: PCI compliance, PSD2 czy rekoncyliacja to już codzienność. 

9 million bicycles

Na szczęście STA to nie tylko praca, ale i życie prywatne, które w nowym miejscu trzeba sobie ułożyć od początku. Tu z pomocą przychodzą koledzy i koleżanki z zespołu, a także wszechobecni znajomi z programu ITP. Wspólne wypady na kolację pozwalają poznać każdego z innej strony niż na codzień prezentowana w biurze, a przy tym odkrywać kulinarne uroki Amsterdamu. Natomiast ulubiona forma spędzania wolnego czasu to bez dwóch zdań odkrywanie miasta i okolic na rowerze. 40km wycieczka z Amsterdamu nad morze, gdzie ani na moment nie musisz zjechać ze ścieżki rowerowej? Bardzo proszę. Liczba dostępnych ścieżek jest niesamowita i teraz gdy wiosna krystalizuje się na naszych oczach ponownie wybieram się na przejażdzkę wzdłuż Amstelu rozmyślając, gdzie byłbym teraz gdyby nie STA?

O Jakubie:

Kuba studiował Energetykę na Akademii Górniczo-Hutniczej. W przeszłości realizował projekty m.in. we Frankfurcie czy Paryżu. Obecnie zainspirowany światem fintechu. Prywatnie zapalony narciarz, fan podróży na własną rękę i szczęśliwy posiadacz mopsa.

Masz pytania? Napisz do nas!

Jeśli chcesz nas o coś zapytać napisz na: rekrutacja@ing.pl. Możesz też umówić się z obecnym uczestnikiem programu ITP na niezobowiązującą, wirtualną kawę.

Wybieram kawę

Powrót do góry
Słuchaj